40 lecie HKŁ WILDA w Kaplinie
W dniach 20 - 22 lipca 2007 w bazie obozowej w Kaplinie koło Międzychodu zorganizowaliśmy rocznicowe spotkanie z okazji 40 lat HKŁ WILDA. W spotkaniu brali udział członkowie Klubu, sympatycy oraz zaproszone osoby i pozostali goście.
20.07.2007 g. 8.30
Spotkaliśmy się w Poznaniu w siedzibie Klubu. Przystąpiliśmy do pakowania
sprzętu. Całość potrzebnych "skarbów" i ludzi przetransportowaliśmy
za pomocą Peugeota Partnera, VW Passata, Seata Ibizy. W trasie dołączył do
nas VW Golf. Aby całość przebiegła sprawnie każdy pojazd wyposażony był w
radiotelefon, który zapewniał nam łączność na trasie. Wyruszyliśmy o
10.30.
O godz. 12.30 dotarliśmy do bazy obozowej Hufca w Kaplinie. Czujna młoda
harcerka (dh. Ania) wykazała się pełnymi kompetencjami - zezwoliła nam na wjazd do bazy
dopiero w momencie gdy zezwoliła jej na to sama komendantka obozu. Brawa dla
druhny która miała służbę. Zaraz po pokonaniu szlabanu dotarliśmy na
miejsce naszego obozowiska i przystąpiliśmy do wyładunku i rozstawiania sprzętu.
Klubowa młodzież została zaangażowana do stawiania namiotów, rozwinięcia i
zakopywania kabla zasilającego. Dalej w ruch poszły maszty, które stawiali
wspólnie wszyscy członkowie ekspedycji. W efekcie ustawiliśmy 12 m. maszt
teleskopowy (rozkładany na korbkę) oraz 2 szt. 10 m masztów (rura w rurę).
Pomiędzy maszty trafiła Delta na KF oraz na szczyt niższych masztów 2 szt.
SM7DVH na UKF. Pomiędzy drzewami zawiesiliśmy antenę W3DZZ. Uruchomiono
radiostacje. Działania instalacyjne zakończono w piątek ok. 19.00. Cała
trasa dojazdowa od Międzychodu do Kaplina została oznakowana specjalnymi
tablicami.
21.07.2007 W ciągu dnia skupiliśmy się na nawiązywaniu łączności. Ponadto dla młodzieży zgromadzonej na obozie zorganizowano pokazy ARS. Wszyscy uczestnicy spotkania mogli zapoznać się z pracą naszego sprzętu i sami spróbować porozmawiać z kimś nieznajomym. Odwiedzili nas koledzy krótkofalowcy i ludność miejscowa. Zorganizowaliśmy także grę terenową podczas której harcerze musieli wykazać się znajomością alfabetu Morse'a, sygnalizacji flagowej (przekazać informację na drugi brzeg jeziora), udzielaniem pierwszej pomocy itp. W efekcie musieli odnaleźć skrzynię z planem wskazującym miejsce ukrycia "bursztynowej komnaty". W ciągu dnia zorganizowany został także pokaz możliwości technicznych krótkofalowców, polegający na zapewnieniu łączności w sytuacjach kryzysowych. Miało to na celu uświadomienie zarówno Straży, Policji i Pogotowiu jak przydatni mogą być krótkofalowcy. Zestawiono link radiowy umożliwiający nawiązanie łączności z np. przenośnego radiotelefonu (w paśmie amatorskim) z dyspozytorem pogotowia czy Straży Pożarnej w Międzychodzie (częstotliwości poza pasmem amatorskim). Liczymy, że pokaz ten przyczyni się do rozwoju współpracy w zakresie obronności i szybkiego reagowania w sytuacjach kryzysowych. Nadszedł wieczór - zorganizowane wspólne ognisko zgromadziło wszystkich obozowiczów. Przedstawiono historię Klubu, uczestników próbowaliśmy nauczyć piosenki "TiTaTa" - może ją zapamiętają jako branżową dla drużyn łączności? Noc służyła nie tylko do spania - cały czas czynna była radiostacji i nawiązywano łączności.
22.07.2007 Od samego rana krzątanina w podobozie. 10.00 dociera autobus z zaproszonymi gośćmi. Docierają inni zmotoryzowani widzowie (nawet rowerzyści). Rozpoczyna się uroczysty apel. Wśród gości znajdują się przedstawiciele miejscowych władz (z Międzychodu), z zaprzyjaźnionego Klubu SP3PML, władz Oddziału Terenowego PZK w Poznaniu, przedstawiciel władz miasta Międzychód, z rady Osiedla Dębiec w Poznaniu oraz Dębieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Poznaniu. Wręczone zostały nagrody za działalność krótkofalarską oraz za nieustanne przewodniczenie klubowi. Statuetkę Dobosza otrzymał przekazano dla dh. Jana Bonikowskiego (za pośrednictwem dh. Floriana Matysiaka) za wieloletni wkład w krzewienie krótkofalarstwa i popularyzowanie idei Powstania Wielkopolskiego. Kolejnym elementem była msza polowa. Zaprezentowaliśmy historię Klubu - na specjalnym multimedialnym pokazie w zaimprowizowanym kinie. Wspólny obiad w harcerskiej stołówce, dalej zwiedzanie obozowiska. Tylko ulewny deszcz, który nagle pojawił się nad Kaplinem skomplikował nieco program naszej imprezy - to nas nie złamało. Oprowadziliśmy gości po "podtopionym" obozowisku, pokazaliśmy sprzęt i możliwości. Także rodzice, którzy w tym dniu odwiedzali harcerzy zainteresowali się naszą radiostacją i z zaciekawieniem słuchali o co w tym wszystkim chodzi. Mamy nadzieję, że podeślą swoje pociechy do naszego Klubu. Nadeszła pora dla łasuchów. W bazie obozowej pojawił się wielki urodzinowy tort. Dla każdego gościa i uczestnika spotkania wystarczyło słodkości. Nadeszła godz. 16.00 - rozpoczęliśmy zwijanie obozowiska. Do 19.00 zniknęło nasze obozowe miasteczko, ślady pobytu zostały zamaskowane, teren sprzątnięto.
Adam sp3wxk
Obchody
40-lecia Harcerskiego Klubu Łączności
„Wilda” SP3ZAC
Od razu po przyjeździe organizatorzy zabrali się do pracy. W pocie czoła
postawili pięć anten: Delta, EH, W3DZZ, i dwie anteny SM7DVH.
Rozstawienie i zabezpieczenie całego sprzętu zajęło około pięciu godzin.
Jeden z namiotów przeznaczony został na radiostację transceiver
Yaesu FT 747 i aparaturę związaną z jej obsługą. Zaraz też rozpoczęto
nawiązywanie łączności. Z racji jubileuszu stacja pracowała pod okolicznościowym
znakiem SN40ZAC. Nie brakowało chętnych do łączności i zdobycia wydanej
specjalnie na tę okazję karty QSL. Dziennik stacji zapełniał się kolejnymi
wpisami z danymi zarówno krajowych jak i zagranicznych stacji.
Później czas wypełniły przygotowania do gry terenowej, która miała
się odbyć w dniu następnym. Dzień zakończył się dla głównych
organizatorów: dh. Oli, dh. Zdzisława i
dh. Pawła (SP3NUR) o pierwszej w nocy, kiedy ostatnie listy z zadaniami dla
uczestników gry zostały schowane do kopert. Następnego dnia wczesnym rankiem
czekało nas ponowne obejście całej trasy i omówienie każdego z punktów
kontrolnych. Gra rozpoczęła się ok. 9.30, a kolejne patrole (było ich 8)
startowały w dziesięciominutowych odstępach.
Pierwsze zadanie polegało na przekazaniu rozwiązania otrzymanej na starcie
krzyżówki gdzie uczestnikom pomagał dh. Bogdan (SP3DOG). Kolejny punkt to
opatrzenie rannego, w roli którego wystąpił Paweł (SQ3MKO), należący do młodego
pokolenia HKŁ „Wilda”. Oprócz tego czekały
na uczestników tzw. łowy na lisa, czyli szukanie pikających w lesie
nadajników („lisów”) za pomocą ręcznych odbiorników przygotowanych
przez dh. Staszka (SP3JXB). Później już tylko zapalenie znicza na grobie
radzieckich żołnierzy i można było szukać według wskazówek ukrytego w
lesie skarbu. Na zakończenie planowane były podchody, ale uczestnicy byli zbyt
zmęczeni trudami gry, by w nich uczestniczyć.
W przerwie między grą a kolacją obyło
się specjalne spotkanie, na którym zostały zaprezentowane nasze krótkofalarskie
możliwości wsparcia systemów łączności służb profesjonalnych. Mogą być
one zastosowanie w przypadku szczególnych sytuacji takich jak klęski żywiołowe
i akcje ratownicze. Wykorzystując radioamatorską wiedzę, posiadany sprzęt
i własnoręcznie wykonane anteny, przy aktywnym udziale przybyłych gości,
przeprowadzono próby wzajemnej łączności radiowej przy udziale
przedstawicieli służb, które w bardzo wielu przypadkach na co dzień współpracują.
Wyniki tego testu były zadowalające i potwierdziły, iż pomysł przez nas
zaproponowany, jest możliwy do zrealizowania w polowych warunkach.
Późnym wieczorem wszyscy obozowicze zasiedli przy ognisku. Tematem
przewodnim była piosenka „Trzech synów matka miała…”. Całe ognisko
poprowadził dh. Zdzisław. Główną atrakcją były 5 minutowe występy każdego
z zastępów. Poznaliśmy też trzy różne śpiewane łamańce językowe.
Następny dzień również obfitował w przeżycia. Niedziela była bowiem dniem
oficjalnych obchodów 40-lecia HKŁ „Wilda”. Z Poznania na tę okazję
przyjechali goście (dziewięć osób): Komendant
Hufca, kolega Bogdan Machowiak (SP3IQ) z Zarządu PZK, przedstawiciele
Klubu Łączności SP3PML, przedstawiciel Burmistrza Międzychodu jak również
wielu weteranów (w tym jeden "dziewiątak") oraz przedstawicielka
Rady Nadzorczej Dębieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Poznaniu, p. Krystyna
Wiśniewska. Przybył też kolega Arkadiusz Matysiak - Aku (SP3IEW) wraz ze
swoim ojcem, Florianem. Zostali oni przywitani przez prezesa HKŁ
„Wilda” dh. hm. Jerzego Szkudlarza (SP3DJS). Wręczył on najbardziej zasłużonym
pamiątkowe dyplomy, a na ręce Floriana Matysiaka statuetkę dobosza dla
nieobecnego z przyczyn zdrowotnych hm. Jana Bonikowskiego (SP3AXI) z Rawicza.
Klub z kolei otrzymał też okolicznościowe wyróżnienia
za długoletnie starania i dotychczasowe osiągnięcia w kierunku
popularyzacji idei krótkofalarstwa.
Ok. godziny 10.30 rozpoczęła się prezentacja, przygotowana przez dh. Olę, która
na pewno przywołała wiele miłych wspomnień z tych 40 lat działalności
klubu. Tuż po 11 rozpoczęła się okolicznościowa msza, zorganizowana w stołówce
placówki. Na szczęście odbyła się ona pod dachem, bo inaczej wszyscy
uczestnicy mogliby się spodziewać sporego prysznica zgotowanego nam przez
pogodę. Później już tylko obiad (tradycyjna grochówka) i goście rozpoczęli
zwiedzanie namiotu z radiostacją. Obchody zakończone zostały spożyciem
ogromnego okolicznościowego tortu. Prezes klubu, dh. Jurek (SP3DJS) otrzymał
oczywiście dwa kawałki. Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w tych
obchodach oraz wspólnie z moją mamą, Beatą (SP3NUP) pomóc w ich
przygotowaniu i realizacji. Wszyscy mamy nadzieję, że obchody 50-lecia klubu będą
równie udane!
Rocznicowy wyjazd przeszedł do historii. Klikając na poszczególne zdjęcia obejrzymy je w powiększeniu.
Za pomoc w zorganizowaniu spotkania dziękuję w imieniu Prezesa: sponsorom, Radzie Osiedla Dębiec, Dębieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, władzom Gminy Międzychód, Komendzie Hufca Poznań Wilda, członkom i sympatykom Klubu oraz pozostałym osobom i instytucjom które pomogły w organizacji imprezy.
Współrzędne geograficzne Kaplina: 52 39 12 N, 15 53 57 E
Więcej o bazie w Kaplinie można znaleźć na stronie Komendy Hufca Poznań - Wilda www.zhp.poznan-wilda.pl